„Mniej znaczy więcej w fotografii” to sformułowanie, którego często używam. To zasada minimalizmu w fotografii, która zachęca do usuwania wszelkich niepotrzebnych elementów z kadru. Gdy pozostawimy tylko to co istotne, zdjęcie staje się bardziej skoncentrowane i przekaże mocniejszą historię. Minimalizm to sztuka skupienia się na najważniejszych elementach obrazu oraz wyeliminowania wszelkiego zbędnego „hałasu” w kompozycji. Przez ograniczenie do podstawowych kształtów, linii i kolorów, minimalizm w fotografii tworzy silne przekazy w sposób prosty i klarowny. W fotografii znajduje on zastosowanie we wielu dziedzinach – od architektury, przez przyrodę, po portrety. Wielu artystów korzysta z tej techniki aby osiągnąć efekt „wow” bez konieczności stosowania skomplikowanych ustawień czy zaawansowanych technik. I to działa. Spróbujcie sami 🙂