Co roku https://www.ewaipiotr.pl/ wędrują w świętokrzyskie z warsztatami fotograficznymi. W tym roku, niemal do samego końca nie wiedzieliśmy czy one się odbędą. Całe szczęście – udało się. Było ekspresyjnie i to pod względem pogodowym jak i fotograficznym.

Dwór w Odonowie, gdzie nocowaliśmy będziemy wspominać z przyjemnością. Miły, sympatyczny gospodarz, klimatyczne wnętrza oraz smaczne jedzenie – pozdrawiam w tym miejscu pana Jurka, który ogarnął cztery różne diety dla naszej grupy!

Oprócz przepięknych krajobrazów z absolutnie nie nudnym niebem odwiedziliśmy też Zalipie i rezerwat Skorocicie. Był także nieplanowany postój w makowisku. Jednak głównym punktem pleneru były konie. Najpierw weszliśmy w miejsce zwykle niedostępne czyli na teren wypasu stada koni huculskich. Hucuły biegają swobodnie po sporym terenie i absolutnie nie boją się ludzi. Przekonaliśmy się, że bardzo interesują się aparatami, plecakami, butami, praktycznie wszystkim. Pewien nieopatrznie zostawiony statyw przeszedł gruntowny test odporności na końskie kopyta. (Przetrwał!!!)

Drugie nasze spotkanie z końmi było zupełnie inne w charakterze. Eleganckie konie w zręcznych dłoniach jeźdźców galopowały dla nas tuż po wschodzie słońca.

Dziękuję Geronimo Teams oraz Stadninie Koni Arabskich „Wrzosy” za zrozumienie dla wariatów!