Jak fotografować burze i przeżyć…

…czyli poradnik dla tych, co mylą pasję z głupotą Burze są piękne. Zjawiskowe. Hipnotyzujące. Majestatyczne. Bla, bla, bla. Przejdźmy do rzeczy: burze to także jedyne zjawisko atmosferyczne, które wciąż skutecznie rozdziela ludzi na tych, którzy mają rozum i zostają w domu, oraz tych, którzy wybiegają na zewnątrz z aparatem i entuzjazmem o sile 100 000 …

Dlaczego nie robić zdjęć od dołu (chyba że chcesz komuś dokopać)

Dlaczego nie robić zdjęć od dołu (chyba że chcesz komuś dokopać) Fotografowanie ludzi z perspektywy żaby, czyli od dołu, to jeden z tych pomysłów, które brzmią jak artystyczny przełom, dopóki nie zobaczysz efektów. Chyba że twoim celem jest sprawić, by ktoś wyglądał jak połączenie olbrzyma z podwójnym podbródkiem i dziurami w nosie w roli głównej. …

Z życia przysłony. Kiedyś 1.4, dziś cała skala…

… Czyli jak przestałam bać się głębi ostrości. Kiedyś byłam kobietą jednej wartości: f/1.4. Delikatne światło, tło jak mleko, ostrość jak brzytwa… ale tylko tam, gdzie sama ją położę – najlepiej na rzęsie, ewentualnie na jednym listku. Cała reszta: miękka, rozmarzona, niepokojąco zamglona. Nie dlatego, że tak trzeba – tylko dlatego, że tak można. I …

Fotografia w podczerwieni – sposób na efekt bez cierpienia

Przyjrzyjcie się zdjęciu otwierającemu wpis– przed wami krajobraz, który wygląda, jakby natura postanowiła urządzić sobie zimowy bal w samym środku lata! Te białe drzewa, trawa lśniąca jak śnieg i niebiekawe niebo to nie efekt cyfrowej manipulacji, a rezultat fotografii w podczerwieni, uzyskany dzięki prostemu filtrowi nakręcanemu. Jeśli marzyłeś o zdjęciach, które przyciągają wzrok i budzą …

Trzy cnoty fotografii

Wiara, Nadzieja i Miłość – czyli trzy rzeczy, które trzymają mnie przy tej dziwnej, pięknej praktyce, kiedy wszystko inne mówi: „po co ci to?”. Wiara (że to, co robisz, ma sens) Nie chodzi o przekonanie, że jesteś wybitny. To raczej ten cichy upór, że warto wyjść z aparatem nawet wtedy, gdy nie masz żadnego konkretnego …

Facebook a prawa autorskie

Wrzuciłeś fotkę na Facebooka? Brawo, właśnie oddałeś swoje dzieło w ręce wielkiego brata social mediów! Teoretycznie prawa autorskie są twoje – o czym FB łaskawie przypomina w swoim Regulaminie – ale w praktyce? Dajesz im licencję na wszystko: kopiowanie, modyfikowanie, wrzucanie w reklamy karmy dla psów albo promocję jakichś podejrzanych suplementów. Niewyłączna, zbywalna, globalna i – …