W tym roku również szukałam facelii. Dzięki znajomemu trafiłam na olbrzymie pole. Przy samej drodze. Same zalety, prawda? Nieprawda! Na tym polu były trzy sesje komunijne, jedna psia i ja do kompletu. Nie było gdzie zaparkować 😀 No ale na szczęście psy i dzieci poszły sobie przed zachodem a to wtedy zrobiło się najładniej. Na niebie brak chmur ale pył znad Sahary zrobił swoje. A że jeszcze „współfotograficzka” chciała mieć nową profilówkę … więc tak wyszło: