Wracając z Transfagarskiej (DN7C) wjechaliśmy sobie z rodziną do niewielkiej wioski Cârţa. Na 15 minut przed zachodem słońca (oraz przypadkiem zamknięcia ruin) weszliśmy do ruin opactwa. Jak się okazało to najdalej wysunięte na wschód miejsce do którego Cystersi dotarli.  Zakonnicy przywędrowali w to miejsce już w 1223 roku, a ich klasztor stał się jednym z najważniejszych ośrodków w Europie południowo-wschodniej. W tej chwili ruiny nie są bardzo imponuące ale niesamowicie malownicze.